loader
Zdrowa dieta

Chciałbym, żeby jabłka Red Delicious po prostu odeszły.

Mam dość jabłek Red Delicious. A konkretnie, mam dość tego, że jabłka Red Delicious są przedstawiane jako prawdziwe jabłka, podczas gdy tak naprawdę są tylko bardzo atrakcyjnymi rekwizytami.

Jabłka Red Delicious, z ich żującą skórką i mączystym miąższem, są najbardziej rozpowszechnionym jabłkiem w Ameryce, uprawianym i sprzedawanym częściej niż jakakolwiek inna odmiana. Dzięki wieloletniej hodowli ich skórka jest bardziej czerwona i grubsza niż kiedykolwiek. Można je zbierać zanim dojrzeją i są odporne na obicia podczas podróży przez cały kraj... do ludzi, którzy nie chcą ich jeść.

W nowym artykule w Atlanticu, "The Awful Reign of the Red Delicious", Sarah Yager opisuje "paradoks Red Deliciousa" w następujący sposób:

"Pociągające, a jednocześnie niepożądane, najbardziej produkowane i prawdopodobnie najmniej popularne jabłko w Stanach Zjednoczonych. Czai się w odosobnieniu. Wpada na dno toreb na lunch, gdy dzieci szkolne szukają chipsów lub zawiniętych w folię ciastek Rice Krispies. Czeka przy ostatnim obitym bananie na przydrożnej stacji benzynowej, jedynym produkcie w promieniu wielu kilometrów. Pozostawione nietknięte na szpitalnych tacach, porzucone w miskach z owocami w hotelowych bufetach śniadaniowych, porzucone w gniazdach z rafii w koszykach na prezenty."

Nie zrozumcie mnie źle: Jabłka Red Delicious wyglądają wspaniale w misce na targach zdrowia. Są idealnym narzędziem dla złych królowych, by zatruć niczego nie podejrzewające postacie z bajek. Ale nie ma w nich nic "pysznego".

A jednak te piękne, mdłe rzeczy są podawane prawie codziennie w szkole moich dzieci, gdzie wiele z nich dzieci wyrzucają do śmieci. Nawet kiedy kroimy je w łatwe do zjedzenia plasterki w ramach programu "Owocowa Dziewiątka", większość uczniów bierze kilka kęsów i odrzuca je na bok. Kto mógłby ich winić? "One są zielone w środku", powiedział mi pewnego dnia z przerażeniem mój sześciolatek. Nigdy nie spotkał owocu, który by mu nie smakował, dopóki nie spróbował Red Deliciousa w szkole.

Jestem pewien, że Red Delicious są najbardziej ekonomicznym wyborem dla naszego okręgu szkolnego. Rozumiem to. Ale jaka szkoda, że zaledwie kilka kilometrów dalej znajdują się sady jabłoniowe, gdzie takie odmiany jak Melrose, Gala i Honeycrisp są uprawiane do perfekcji. Jabłka, które sprawiłyby, że dzieci oniemieją! I pomyśleć, że niektóre dzieci mogą znać "jabłka" tylko jako "te niesmaczne okrągłe rzeczy, które dostaję w stołówce".

Na szczęście są oznaki, że podły Red Delicious może być na wylocie. Produkcja spadła o 40 procent, ponieważ coraz więcej konsumentów domaga się Galas, Granny Smiths i Fujis. Mogę mieć tylko nadzieję, że odbije się to na talerzu obiadowym. Bo jak możemy oczekiwać, że dzieci rozwiną smak zdrowej żywności, jeśli nie dajemy im zdrowej żywności, która rzeczywiście dobrze smakuje?