loader
Zdrowa dieta

Czy prawdziwe "zdrowe przekąski" mogą powstać?

Jestem znana z tego, że narzekałam na stan przekąsek dla dzieci (czytaj: "Snacktivism"). Jestem tak zmęczona Fruit Roll-Ups, Capri Suns i Cheez-Its, które są wyrzucane na każde wydarzenie związane z dziećmi. I jestem zachwycona, kiedy widzę rodziców, administratorów szkół, przywódców kościelnych i trenerów proszących o zdrowe przekąski - szczególnie teraz, na początku roku szkolnego. Podoba mi się pomysł, aby wcześnie ustalić dobry wzorzec. Koniec z babeczkami i różowym ponczem o 10 rano? Brawo!

Ale to są listy - te, które mówią rodzicom, które przekąski są zdrowe i akceptowalne. Te listy sprawiają, że trochę się krzywię. Zazwyczaj zaczynają się one od podstaw, takich jak świeże owoce i pokrojone warzywa. Może być wzmianka o paluszkach serowych. Potem wkraczają w raczej szarą strefę, która obejmuje, ale nie ogranicza się do krakersów grahamowych, batoników granolowych, precli i babeczek.

Czy te przekąski są zdrowe? Zależy, kogo zapytasz. Ponieważ "zdrowe i akceptowalne" są w oku obserwatora. Dla jednej osoby "zdrowy krakers grahamowy" to dla innej "bomba cukrowa". Dla jednego rodzica "nieekologiczny importowany koszmar" to dla innego "całkowicie akceptowalny świeży owoc". Niektórzy ludzie uważają, że muffiny są w porządku, jeśli są domowej roboty, ale nie, jeśli są kupione w sklepie. A myśl o muffinkach i batonikach granolowych jedzonych w przedszkolu lub przekazywanych na obozie prawdopodobnie wywołuje strach w sercach rodziców, których dzieci mają poważne alergie pokarmowe - i słusznie.

Wiem, że listy mają dobre intencje - i rzeczywiście, mogą pomóc. Ale widziałem listy, które zakazują cukierków, ale zachęcają do przekąsek owocowych (które są, no cóż, trochę jak cukierki - przynajmniej są dla mnie, mogą nie być dla ciebie). Widziałam też listy, które mówią o "zalecanych owocach organicznych" (ale czy wszystkich rodziców na to stać? Wiem, że wielu w mojej społeczności nie może).

Jaka jest więc odpowiedź? Myślę, że ważnym pierwszym krokiem jest zastanowienie się, czy przekąska jest w ogóle potrzebna. W przedszkolu mojego syna dzieci są proszone o przyniesienie małej przekąski (bez orzechów) do zjedzenia w czasie kółka. Następnie stopniowo wycofują się z nich na kilka miesięcy przed rozpoczęciem roku szkolnego. Starsze klasy w ogóle nie mają czasu na przekąski.

Musi istnieć sposób na to, aby dzieci były odżywione bez usankcjonowanego czasu na przekąski podczas każdego wydarzenia, włączając w to dwugodzinne obozy przedszkolne lub godzinne zajęcia szkółki niedzielnej. Wydaje się, że czas na przekąski jest często wbudowany bez większego zastanowienia, czy dzieci będą w ogóle głodne w tym momencie. Rozumiem, że czas na przekąski ma czasem służyć budowaniu wspólnoty, ale przy tak wielu nieporozumieniach na temat tego, czym naprawdę są "zdrowe przekąski" (i tak wielu dzieciach z alergiami pokarmowymi i nietolerancjami), myślę, że ma sens ponowne przemyślenie przekąsek w wielu miejscach.

I tak, dotyczy to również sportu. (Przeczytaj "Koniec przekąsek w piłce nożnej?")